Umysł '99
Rap i nie tylko...
Rafael Buschmann, Michael Wulzinger ‘’Brudna Piłka, z archiwum Football Leaks’’ – recenzja z przemyśleniami
Litry potu wylanego potu na treningach. Łzy radości i smutku kibiców. Magiczne zagrania piłkarskich herosów. Puchary lśniące w klubowych gablotach. Te elementy futbolowego świata wzbudzają pozytywne emocje i przyciągają kolejnych pasjonatów. Istnieje też druga, niestety ciemna strona medalu. Współczesna piłka nożna stała się największym rozrywkowym biznesem, gdzie każdy chce zarobić jak najwięcej i „z brutto zrobić jak najwięcej netto”. Piękna gra przeistoczyła się w centrum chciwości, oszustwa, braku szacunku, prania brudnych pieniędzy i mafijnych wręcz porachunków. Fanów futbolu ostrzegam. Podczas czytania tej książki serce Was zaboli, a znakomici piłkarze, trenerzy i agenci stracą dużo w Waszych oczach.
Reportaż niemieckich dziennikarzy „Der Spiegel” przedstawia działalność tajemniczej grupy Football Leaks. Ich przywódcą jest anonimowy Portugalczyk o pseudonimie John. Człowiek ten jest zagorzałym kibicem, a jego marzeniem jest oczyszczenie sportu z nielegalnych i nieuczciwych praktyk. Sygnaliści doprowadzili do największego wycieku dokumentów w historii piłki nożnej. W Internecie znalazły się poufne kontrakty, rachunki
i umowy, które stały się plamami na wizerunku wielu osób w tej branży. Zarzuty nie są jednak bezpodstawne, ponieważ pliki danych jednoznacznie wskazują na niemoralne czynności. Piłkarski świat zadrżał.
Tak więc agenci piłkarscy stali się handlarzami żywym towarem, którzy za nic mają sobie życie i kariery młodych zawodników. Są oni tylko źródłem dosyć łatwego zarobku, można wykorzystać ich naiwność i brak doświadczenia. Z góry zakłada się ich rozwój i wzrost ceny na rynku transferowym, a taką sytuację biznesmeni bezlitośnie wykorzystują. Kolejnym grzechem menedżerów, a nawet samych piłkarzy są oszustwa podatkowe. Firmy nabywające prawa do wizerunku zawodników korzystają z kont bankowych zakładanych w tzw. rajach podatkowych (np. Brytyjskie Wyspy Dziewicze, Panama). W ten sposób okradają państwo, w którym grają piłkarze, a równolegle powiększają swój i tak już ogromny majątek. Sieć fikcyjnych firm stale się powiększa, a przez ich konta przepływają grube miliony.
W książce pojawia się wiele terminów i wątków ściśle związanych z ekonomią, gospodarką, a nawet polityką. Wszystkie te sfery zostały jednak opisane w taki sposób, że nawet prawniczy laik jest w stanie wszystko zrozumieć i odpowiednio przyswoić. Dla mnie najciekawszymi fragmentami reportażu są relacje ze spotkań z Johnem. Czyta się je jak dobry kryminał z elementami powieści obyczajowej. Jest intryga, jest charyzmatyczny bohater i są prawdziwie szpiegowskie zagrywki, oparte na technologicznych nowinkach. Narratorzy oraz sam John muszą się liczyć z konsekwencjami swoich działań, bowiem zadarli oni z piłkarskim półświatkiem, wielkimi klubami, a nawet mafią, która często brata się z szefami sportowych firm. Policja także poszukuje sygnalisty ze względu na podejrzenie o hackerstwo. John musi więc stale się ukrywać, dla dobra futbolu poświęca i naraża prawie całe życie.
Nie zgadzam się z opinią Pawła Wilkowicza, dziennikarza Sport.pl, który twierdzi, że ‘’Brudną Piłkę” można polecić nie tylko wielbicielom futbolu. Uważam, że największe emocje książka wzbudzi właśnie w kibicach, ponieważ będą musieli skonfrontować swoje poglądy i ideały z brutalną rzeczywistością, będącą przeciwieństwem piękna tego sportu. Mi dzieło Rafaela Buschmanna i Michaela Wulzingera otworzyło oczy i mam nadzieję, że przemówi też do wysoko postawionych ludzi, którzy podejmą się walki o czystość i przejrzystość piłki nożnej. Niejeden fan po przeczytaniu spojrzy krzywo na plakat z wizerunkiem Cristiano Ronaldo czy innych gwiazd, dotychczas będących dla nas piłkarskimi bogami. Niestety, ale prosto mówiąc, „każdy ma swoje za uszami” i może właśnie taki światopoglądowy szok jest potrzebny futbolowej branży. Brudna prawda jest lepsza od wymijających, kłamliwych oświadczeń i wywiadów, które nie idą od serca, tylko od klubowych działów PR-u. Piłka nożna to nie biznes, piłka to pasja.

